Dwa miesiące wolnego od szkoły to czas, jakże ważnego, odpoczynku od szkoły, w której przez większość roku szkolnego dzieci funkcjonują według napiętego harmonogramu – lekcje, zadania domowe, zajęcia pozalekcyjne. Wakacje dzieci są okazją do złapania oddechu i regeneracji. Psychologowie podkreślają, że odpoczynek dzieci nie jest luksusem, ale warunkiem zdrowego rozwoju – fizycznego, emocjonalnego i poznawczego. Bez czasu na relaks dzieci mogą doświadczać przemęczenia, trudności z koncentracją, a nawet objawów wypalenia.
A dorośli znowu skupiają się na planowaniu wyjazdów, zajęć dodatkowych czy kolonii, może nie wiedząc o czymś, co zresztą i ich czasami powinno dotyczyć – nudę. Na szczęście nie wszyscy, bo oto w Fundacji plany wakacyjne uwzględniają powyższe potrzeby, uważając, że wakacje to luźny czas.
Wakacje w Fundacji
Dzieci nie muszą przychodzić codziennie, by brać udział w organizowanych półkoloniach. Mogą się wyspać, leżeć i patrzeć w sufit, a jeżeli już wychodzą grupowo, to do miejsc, które sprawiają im przyjemność. Do interaktywnego Centrum Nauki Kopernik, ale też do Manufaktury Cukierków. Na wycieczkę do Łodzi – do zoo i oceanarium, ale też do Hangarów, żeby wyszaleć się na trampolinach. Chcą iść na basen – proszę bardzo, do McDonald’s – czemu nie, byle rzadko.
W planach mają pójście do Centrum Pieniądza, do Sękocina na szlak leśny – edukacyjny, ale z paleniem ogniska. A także do Starbucks’a, bo tam są jakieś wspaniałe napoje orzeźwiające.
Czym jest „przestrzeń na nudę” i dlaczego jest potrzebna?
To nic innego jak czas, w którym dziecko nie ma zaplanowanej żadnej konkretnej aktywności – nie uczestniczy w zorganizowanych zajęciach, nie siedzi przed ekranem, nie jest przez nikogo animowane. Dla wielu dorosłych brzmi to jak zmarnowany czas. Tymczasem to bezcenny moment w rozwoju dziecka, w którym uczy się ono samodzielnie organizować swój czas, sięgać po własne pomysły i uruchamiać wyobraźnię, rozpoznawać swoje potrzeby, zainteresowania i emocje.
W stanie nudy mózg dziecka „przełącza się” na tryb twórczy – to wtedy powstają najciekawsze pomysły na zabawy, budowle z klocków, wymyślone światy czy gry. W Fundacji to na przykład wymyślanie zupy Pepsi, wspólne nocowanie, ale też pozostawanie w domu i po prostu nudzenie się.
Czy dzieci mają jeszcze czas „nic nie robić”?
Coraz mniej. Współczesne dzieci żyją w świecie nieustannej stymulacji – ekrany, zajęcia, harmonogramy. Dlatego wakacje dzieci mogą (i powinny) być czasem, kiedy dziecko może się po prostu ponudzić, poleżeć, posnuć się po domu, popatrzeć w chmury. To nie strata czasu – to inwestycja w rozwój i dobrostan psychiczny.
Tekst przygotowała Ania Lenar, dziennikarka i wolontariuszka
Sprawdź inne wpisy ▶ Czy dziecko musi być grzeczne?
